Serwisy Medforum

Grypa, pandemia i szum medialny

Szczepienie
Fot. medforum
Szczepienie
(0)

Usłyszałam dzisiaj rano komunikat o świńskiej grypie. Oczywiście nie pierwszy, bo w mediach aż huczy od najnowszych doniesień o owej chorobie. Wielu nieszczęśników nie sypia nawet po nocach od tego nadmiaru informacji.

Usłyszałam dzisiaj rano komunikat o świńskiej grypie. Oczywiście nie pierwszy, bo w mediach aż huczy od najnowszych doniesień o owej chorobie. Wielu nieszczęśników nie sypia nawet po nocach od tego nadmiaru informacji.

Dbając o ścisłość wypowiedzi (jak lubi mawiać moja znajoma), weźmy pod lupę samą nazwę.
Biedne zwierzęta, naturalnie niczego nieświadome, nagle stały się obiektem krytyki z ust milionów. Bezlitośni ludzie najpierw uznali, że świnie są niekoszerne, a teraz w dodatku obarczyli winą za tajemniczą mutację grypy.

Wychowałam się wprawdzie na wsi, ale żywą świnię widziałam może kilka razy w życiu. Niestety to nie zmniejsza stopnia ryzyka w moim przypadku. Prawda jest taka, że ludzie chorują wszędzie: w miastach dużych i mniejszych. Śmiem mniemać, że nie jest to wynik kontaktu z żywymi zwierzętami. Mimo tego, gdyby się dobrze zastanowić, to ani w najbliższym, ani w dalszym moim otoczeniu nikt dotychczas nie zachorował.

Wracając do komunikatów radiowych, to najbardziej lubię te o szczepionkach. Najprościej byłoby sądzić, że jeżeli można zapobiegać, to nie ma się czym martwić. Niestety nigdy nie ma tak „najprościej”. Tak więc - komunikat radiowy głosi dla kogo będą zrefundowane szczepionki. Kandydat numer jeden to grupa podwyższonego ryzyka, a mianowicie osoby chorujące na przewlekłe choroby dróg oddechowych. Zaraz za nimi stanie w kolejce służba zdrowia, bo przecież ktoś musi leczyć chorych. Dopiero na samym końcu ustawią się skromnie rządzący krajem. Łącznie około 15 % społeczeństwa. Trzeba pamiętać, że rządzący mogli postawić się na pierwszym miejscu (bo któż inny o tym decydował?), jednak jak widać zdrowie i bezpieczeństwo obywateli naturalnie zawsze na pierwszym miejscu!

Nadal jeszcze oczekuję komunikatu o tym, jak ma się zabezpieczać reszta społeczeństwa, do której sama się zaliczam. Po cichu liczę na specjalne dotacje, przeznaczone na zakup ciepłych ubrań i dodatkowe opakowanie witaminy C. Być może rząd zabezpiecza się, aby następnie osobiście stanąć do walki z wirusem, jak to się mówi, „twarzą w twarz”.

Ciągle mówię o radiu, a tak naprawdę figuruje ono dla mnie jako symbol całego świata mediów. Mamy dzisiaj tak szybki przebieg wszelkich informacji, że czasami trudno za nimi nadążyć. Pewno nawet teraz, gdy kończę pisać tekst, pojawia się jakiś nowy news dotyczący świńskiej grypy. Możliwe, że będzie konieczne stworzenie nowego środka masowego przekazu, zajmującego się tylko tym tematem.

Informacje pojawiają się i znikają, ale przecież tak było zawsze. W bardzo szybkim czasie (wręcz niezauważone) zniknęły informacje o wściekłych krowach, o ptasiej grypie i pewno o wielu innych już zapomnianych. Od tego wszystkiego człowieka aż ogarnia dziwny szum. Myślę, że istnieje nawet specjalistyczna nazwa tego rodzaju szumu. Chwileczkę, przypomniałam sobie, chodzi naturalnie o szum medialny.

Szumi więc informacja o chorobie „Bogu ducha winnych” zwierząt. Szumią też ludzie, jedni w pogoni za informacją, inni w przerażeniu uciekając. Ja naturalnie postanowiłam jedynie złożyć na wasze ręce mój skromny komentarz o owej „Szumi-grypie”.

(0)

Autor/autorzy opracowania:

  • Anna Pyka

Źródło tekstu:

  • ForumPediatryczne.pl

Adres www źródła: